admin - 2009-04-13 10:50:27

http://www.echodnia.eu/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=ED&Date=20090411&Category=PILKA02&ArtNo=989587322&Ref=AR&border=0&MaxW=280Piłkarze Ponidzia Nidy Pińczów przegrali na własnym boisku mecz drugiej ligi z Górnikiem Wieliczka 0:2. Sobotnie spotkanie zaczęło się nietypowo, bo... od protestu.

Pińczowscy zawodnicy wyszli na murawę z kilkuminutowym opóźnieniem. Chcieli zwrócić w ten sposób uwagę na fakt, że od dłuższego czasu nie otrzymują w klubie pieniędzy za grę. - Premii nie dostajemy w ogóle, ostatnie wynagrodzenie wypłacono nam w styczniu. Nasze rozmowy z działaczami nie przyniosły efektu, zdecydowaliśmy się więc na taką formę protestu - mówił pomocnik Łukasz Mika.

Na boisku lepsi byli goście. Rutynowany Górnik zdobył szybko dwie bramki: Daniel Policht w 5 minucie oraz Mateusz Leśniowski w 15 minucie, a potem kontrolował grę. Pińczowianie starali się zmienić niekorzystny wynik, atakowali z pasją do końca, jednak brakowało wykończenia akcji. Najbliżej szczęścia był Łukasz Mika, lecz jego "bombę” z dystansu w 89 minucie obronił Waldemar Sotnicki.

Nida zagrała w sobotę w składzie: Majcherczyk - Myca (53. Mika), Janowski, Szafraniec, Cieślak (76. Kupczyk) - Kłos (61. Gnyla), Zezula, Rolak - Zaręba, Chlewicki, Patejuk.

źródło: echo dnia

GotLink.pl